Autor Wiadomość
W
PostWysłany: Pon 10:31, 14 Sty 2008    Temat postu:

Gratuluję zwyciestwa!!! mam nadzieję, że teraz będziecie mieli juz tylko z górki!! Pozdraiwam. W.
Ku$zA
PostWysłany: Nie 2:04, 13 Sty 2008    Temat postu:

No gratulacje STUDENCI!!! Bardzo ucieszyła mnie wiadomość o Waszej wygranej Smile Pozdrawiam
student
PostWysłany: Sob 14:03, 12 Sty 2008    Temat postu:

Lewa kostka podkręcona, lewa łydka zmasakrowana, prawy bok ubity tak, że sie dotknąć nie mogę, prawy nadgarstek zmasakrowany, ale .......... WARTO BYŁO !!

Dołączam się do podziękowań dla kibiców !! DZIĘKUJEMY !!

Pozdrawiam
ziolek
PostWysłany: Sob 13:29, 12 Sty 2008    Temat postu: Neiko Plus Student 2-1 W.G. Morgan

Veni, Vidi, Vici - przyjechałem,zagrałem,wygrałem Smile
Zwycięstwo z Morganem 2-1 jest naszą historyczną wygraną , gdyż jest ona pierwszą nad tym zespołem w rozgrywkach TALPS!
Ogólnie rzecz ujmując nie przypuszczałem ze uda nam sie pokonać "morganowców", po cichu liczyłem na urwanie im seta a tu proszę udało sie nawet dwa Smile Poza tym jeśli chodzi o mnie to w siatkę nie grałem od 3 tygodni (jak nie święta, to sylwek, impreza weselna i jeszcze zesłanie do stolicy:P )wiec ciężko było mi sie nastawiać na jakąś super formę. Jednak nie było tak źle skoro udało sie pokonać zespół pretendentujący do tytułu mistrzowskiego. Na mecz przyjechałem prosto z Warszawy i to na takim głodzie (nie mam tu na myśli głodu grania;) ) ze obawiałem sie o "konwulsje" jakie czasem mi sie zdarzają przy wysiłku "na głodnego". Ale cale szczęście obeszło sie bez tych dolegliwości Very Happy

Co do już samego meczu i postawy naszego zespołu... Myśle ze mecz obfitował we wszelkie elementy dramatu i niespodziewanych zwrotów akcji, a sam tie-break to swoistego rodzaju "nasze" odrodzenie z popiołów po dramatycznym poczatku 3go seta.
Nasza gra mysle ze mogła sie podobać - był atak, nie najgorszy odbiór, skuteczna i stabilna zagrywka, i co najważniejsze "oraliśmy" w polu jak sie dało! Nie można zapomnieć również o bloku który funkcjonował w bardzo ważnych momentach. Jednym słowem daliśmy z siebie wszystko. Oczywiście nie ustrzegliśmy sie błędów czasem tak banalnych ze az wstyd sie przyznawać (tutaj pije głównie do siebie Razz ), ale mieliśmy i troche szcześcia, które pozwalało nam wierzyć w końcowy sukces.

Na koniec moich dywagacji chciał bym podziekować wszystkim ktorzy nas tak licznie i głośno dopingowali (ukłon w strone 3-osobowego "fun-clubowi z balkonu" Wink ) oraz chłopakom z drużyny za poświęcenie (Janek), walkę, zaangażowanie w gre i wiarę w najtrudniejszych momentach - po raz kolejny pokazaliśmy ducha walki i charakter drużyny!!!

Za rój i ... w bój Very Happy

Ziółek

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group